ósmy raz w tym roku przejechałam przez Kielce, szósty raz przez Radom by dotrzeć drugi raz do Kazimierza nad Wisłą i spotkać się z Anetą i Dominikiem na plenerku. Myślę, że wykonaliśmy razem "niezłą robotę" ;-). Dziś tylko zwiastun a ja wracam do obróbki moich kochanych rawów :D
Czas biegnie tak szybko i nieubłaganie. Dopiero był maj,czerwiec i nadzieja na ciepłe i jasne dni a juz pora się z nimi zegnać. To tak naszło mnie dziś ale koniec narzekania mimo, ze stosy rawów zaległych do obrobienia się piętrzą a i nowe ciągle przybywają. Dziś a właściwie to juz wczoraj plenerowaliśmy po Krakowie z Martą i Tomkiem. Było bardzo sympatycznie i w związku z tym maluteńki jeden zwiastunik.Dobranoc