Mam szczęście. Szczęście do fajnych par. Gdy ich poznałam, najpierw Agnieszkę a potem Petra wiedziałam, że ich ślub będzie wyjątkowy. I chociaż Petr jest Czechem to nie był to ani "czeski film" ani tym bardziej "czeski sen" ;) tylko dzień pełen mega pozytywnych uczuć, radości, uśmiechów i szalonej zabawy. No a później był jeszcze plener... cdn
Zapraszam na pierwszą odsłonę
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz