Czy ktoś oprócz mnie ma jeszcze jakieś skojarzenia z Jezioranami? :)
piątek, 13 stycznia 2012
Ania i Marcin. W Jezioranach
Na ślubie Ani i Marcina znalazłam się za sprawą Grzegorza Pędzicha (pracowaliśmy w duecie - to pierwsze moje takie doświadczenie). Od razu uprzedzam, że zdjęć do oglądania jest sporo ale działo się dużo i ciekawie (jak dla mnie - wjazd Pani Młodej na koniu na salę weselną - number 1!) a Państwo Młodzi, że tak powiem - cudownie wyluzowani. Promieniowali szczęściem a rodzina i goście niestrudzenie im towarzyszyli. Aniu i Marcinie warto było jechać te kilkaset kilometrów, żeby być z Wami w tym dniu, pozdrawiam serdecznie. Podziękowania dla Grzesia za zaproszenie, miłą pracę i wspólną podróż.
Czy ktoś oprócz mnie ma jeszcze jakieś skojarzenia z Jezioranami? :)
Czy ktoś oprócz mnie ma jeszcze jakieś skojarzenia z Jezioranami? :)
Autor:
JMM Projekt - Joanna Gontkiewicz
o
17:38
Etykiety:
fotograf ślubny,
fotografia ślubna,
Jeziorany,
Mazury,
miejsca,
podróże,
reportaż,
reportaż ślubny,
zdjęcia ślubne
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Asiu,
OdpowiedzUsuńNam również było bardzo miło z Tobą współpracować. Bardzo dziękujemy za PRZEPIĘKNE i wymarzone przez nas zdjęcia :D Stały się cudowną pamiątką tego szalonego dnia.
Pozdrawiam,
Ania&Marcin
PS- http://pl.wikipedia.org/wiki/W_Jezioranach